Victoria Niemcz – Unia Solec Kujawski 2:3 (0:0)
Bramki: samobójcza (46.), Igor Lasota (60. - głową)
Niespodziewanej porażki doznali na własnym boisku nasi młodzicy. Po słabym i twardym meczu, musieli uznać wyższość zespołu z Solca Kujawskiego. Ogromny wpływ na przebieg meczu miała sytuacja z 15 minuty, kiedy zawodnik Unii kopnął naszego bramkarza i złamał mu palec.
Mecz od początku układał się ciężko. Unia nie wymyśliła prochu i grała to co najlepiej umiała – wybijanie piłki do przodu, gdzie mając dwóch dobrych zawodników, nękała naszą obronę.
Pięciu graczy czekało przed własnym polem karnym i broniło swojej fortecy. Ani jedni, ani drudzy nie stwarzali sobie sytuacji pod bramką, do feralnej 15 minuty, kiedy Filip Hatłas, interweniując w polu karnym, został sfaulowany. Wymuszona zmiana w bramce (zastąpił go Igor Lasota), jak się okazało, miała kluczowy wpływ na przebieg zawodów. Jeszcze w 27. minucie Patryk Mroczek, po indywidualnej akcji, trafił w poprzeczkę, lecz to było wszystko, na co nas było stać w pierwszej części.
Pierwsza akcja drugiej połowy to znów rajd Mroczka, ale jego strzał obronił bramkarz gości. Unici zerwali się w 37. min. Po kontrze prawą stroną zdobyli pierwszą bramkę. Nie minęło pięć minut, a było już 2:0, po identycznej akcji. Odpowiedź padła natychmiastowo. Mroczek w swoim stylu minął rywali, silnie dośrodkował na trzeci metr, a tam obrońca wpakował „samobója”. Do końca meczu było jeszcze 14 minut. Rzuciliśmy się do ataku, ale każdy niecelny strzał, to minuta wznawiania gry przez bramkarza. Unia miała jeszcze jeden rzut rożny, z którego, na nasze nieszczęście, trafiła trzecią bramkę. W ostatniej akcji meczu, to my wykonywaliśmy rzut rożny. W pole karne wbiegł również bramkarz Igor Lasota, który strzałem głową, zmniejszył rozmiary porażki.
Szkoda straconych punktów. Miejmy nadzieję, że następny mecz będzie lepszy w naszym wykonaniu.
Victoria: Hatłas – Kajko, Giża, Papke - Lasota, Wierzbanowski, Baranowski, Mroczek – Duczmal oraz Putz, Szczechowski, Buczkowski.